ROZWÓD – ORZEKANIE O WINIE

rozwód- orzekanie o winieZastanawiasz się nad rozwodem z orzekaniem o winie? Czujesz, że to Twój współmałżonek jest winny rozpadu Waszego związku? Często przychodzą do mnie klienci, którzy mają poczucie dużej krzywdy. Zdarza się, że ich decyzja o zakończeniu małżeństwa jest podejmowana pod wpływem gromadzonych emocji, żalu, poczucia krzywdy. Czasami osoby rozwodzące się chcą koniecznie pokazać swojej rodzinie , znajomym jak bardzo zostali skrzywdzeni. Wierzą, że jak sąd uzna winę ich współmałżonka to będzie to dla nich ukojeniem, a środowisko będzie bardziej wyrozumiałe. Czy to jest prawidłowe myślenie? Cóż, zawsze powtarzam, że rozwód to trudny okres w życiu człowieka i lepiej go sobie jeszcze bardziej nie utrudniać. Bardzo cenię adwokatów, którzy umieją powiedzieć swojemu klientowi, że szanse na uzyskanie rozwodu z orzekaniem o winie współmałżonka są małe, a proces może być bardzo bolesny. Bo tak faktycznie jest.

Jak wyglądają statystyki? W roku 2013 orzeczono 66 132 rozwodów, przy 17 407 rozwodach zapadł wyrok rozwodowy z orzeczeniem o winie. W 11 920 przypadkach mąż był winien rozpadowi pożycia małżeńskiego. W 2396 sprawach winna była żona, natomiast w 3091 przypadkach sąd orzekł rozwód z winy obu stron. Przykładowe zachowania, których udowodnienie w trakcie postępowania rozwodowego może stanowić podstawę przypisania współmałżonkowi winy to nałogi (np. alkoholizm), zdrada, przemoc psychiczna lub fizyczna, opuszczenie współmałżonka lub brak dbania o rodzinę. Warto wskazać, iż żaden przepis nie zawiera zamkniętego katalogu przyczyn, stanowiących podstawę orzeczenia winy tylko jednej ze stron. Jakie są „korzyści”? Najpoważniejszą prawną konsekwencją orzeczenia rozwodu z winy jednej strony jest znacząco rozszerzona możliwość domagania się alimentów przez małżonka uznanego za „niewinnego”.

Czy łatwo jest wykazać winę współmałżonka w rozpadzie małżeństwa, tak aby sąd orzekł rozwód z orzekaniem o winie? Jest to trudne ze względu na zasadę braku stopniowania winy w przyczynieniu się do rozpadu pożycia małżeńskiego.
Uznanie drugiego małżonka za wyłącznie winnego rozkładu pożycia małżeńskiego na żądanie strony przeciwnej jest w praktyce dość trudne, ze względu na zasadę braku stopniowania winy w przyczynieniu się do rozpadu pożycia małżeńskiego. Co to w praktyce oznacza?

Przy ocenie czy małżonek jest winny czy nie sąd nie bierze pod uwagę stopnia winy. Co to oznacza dla Ciebie? W praktyce oznacza to, że jeżeli jeden z małżonków zawinił w niewielkim stopniu (np. w 10%), a drugi małżonek dopuścił się ciężkich przewinień i zawini w wyższym stopniu (np. w 90%) to małżonek, który zawinił jedynie w niewielkim stopniu może po prostu nie uzyskać rozwodu z wyłącznej winy drugiej strony.

Co mam na myśli? Wiesz, że żona od dłuższego czasu spotyka się z kolegą z pracy, po prostu zdradza. W trakcie postępowania rozwodowego pojawia się świadek (koleżanka żony), która zeznaje w sądzie, że widziała jak uderzyłeś dziecko i słyszała od Waszej żony, że byłeś agresywny. To wcale nie musi być prawdą, jednak w toku postępowania rozwodowego strony są zaskoczone tym, co słyszą od świadków. Czy będziesz mógł udowodnić, że świadek mówi nieprawdę? Wątpię. Czy sąd uzna, ze wina leży w 100% po stronie Twojej żony? Wątpię. Czy stracisz czas, nerwy, pieniądze na adwokata, detektywa, lekarzy, psychologów? Zdecydowanie tak. Naprawdę w sądach trudno jest wykazać prawdę. Często w toku postępowania rozwodowego (lub przed postępowaniem) strona, która naprawdę jest wina rozpadu związku gromadzi tzw „dowody”. Możesz być nagrywany na dyktafon jak podnosisz głos na dzieci (pomimo, że już puszczają Ci nerwy i jesteś słaby). Zdarza się, że strona, która do tej pory nie opiekowała się dzieckiem zaczyna „bardzo się opiekować”, „kupować drogie prezenty”. Znam przypadek kiedy tata na badanie w RODK przyniósł dziecku chipsy w sytuacji kiedy dziecko nie mogło tych chipsów jeść bo było uczulone. Dziecko było szczęśliwe i szybko zapomniało o agresywnych zachowaniach taty w domu. Znam przypadki majętnych osób, które przed sądem skórzaną teczkę zamieniały na plastikową torebkę, aby w sądzie „biedniej wyglądać”. Jak z tym sobie poradzić? Powiedzieć sędziemu o tym? Czy nam uwierzy? Wątpię.

Największym wygranym jest ten, kto będzie w stanie ograniczyć ból i czas związany z rozwodem. Postępowanie rozwodowe jest wyniszczające. Znam wiele osób, które po kilkuletnim postępowaniu rozwodowym (często ze związków, w których obecna była przemoc, zdrada) zadawały sobie pytanie: Dlaczego tego nie przerwałem? Straciłem najpiękniejsze lata swojego życia. Moje dzieci urosły, a ja miałem głowę zajętą „świadkami”, „terminami rozpraw”, „pismami procesowymi”. Czy było warto? Po co zapłaciłem adwokatowi 10 tys zł za orzekanie o winie skoro po 6 miesiącach adwokat zasugerował, abym zmienił swoje stanowisko? Mogłem z dziećmi za te pieniądze pojechać na wycieczkę, kupić im narty, rowery? A może prze 3 lata postępowania rozwodowego mogłem skończyć nowy kierunek studiów? Mógłbym nawet zostać prawnikiem:). Czy było warto? Zdecydowanie nie. Rozwód to nie koniec świata….zabiera jednak nam czas, który nigdy nie wróci…Przemyśl to.

Ten wpis został opublikowany w kategorii Rozwodowe Wsparcie i oznaczony tagami , , , , , . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *